Okres wiosenno-letni sprzyja włamywaczom. Korzystając ładnej pogody, chętnie wyjeżdżamy na weekendy, a będąc w domu, chętnie zostawiamy szeroko otwarte lub uchylone okna. Dzielenie się zdjęciami z wyjazdów na Facebooku, czy Instagramie również nie należy do rzadkości. Wszystkie te zachowania są zaproszeniem dla złodziei. Włamywacze podejmują przemyślane działania, które mogą skutecznie pozbawić nas majątku.
Z głupia frant
Dla włamywaczy najczęściej zaproszeniem jest nasza nieobecność w domu. Dzieje się tak szczególnie wiosną i latem, gdy korzystając z długich weekendów i wakacji pozostawiamy nasz dom czy mieszkanie bez opieki. Jednak włamania nie dotyczą wyłącznie nieruchomości, których właściciele wyjechali. Bardziej zuchwali włamywacze potrafią okraść nasz dom, czy mieszkanie również, gdy jesteśmy w domu. Niektórzy korzystają w tym celu z niezamkniętych drzwi, czy w przypadku domów i niżej położonych mieszkań – otwartych okien balkonowych. Tego typu włamanie zajmuje dosłownie kilka minut: włamywacz wędruje najczęściej po klatce schodowej, licząc na to, że drzwi do któregoś z mieszkań będą otwarte.
Kiedy znajdzie takie mieszkanie po prostu wchodzi i zabiera rzeczy leżące na widoku: plecak czy torebkę, portfel, komputer itp. Najczęściej nawet nie zauważamy włamywacza, przebywając w tym czasie w innym pomieszczeniu mieszkania. W przypadku domów metoda ta jest nawet bardziej częsta: włamywacz wchodzi najczęściej przez otwarte drzwi balkonowe, zabiera leżące na wierzchu rzeczy i ucieka. Zanim zorientujemy się, że zostaliśmy okradzeni – on najczęściej jest już daleko od naszego domu.
Metoda na śpiocha
Metoda na śpiocha brzmi zabawnie, ale dla właścicieli nieruchomości zabawna na pewno nie jest. Najczęściej jest to zaplanowane włamanie poprzedzone obserwacją, podczas którego włamywacze usypiają lokatorów przy pomocy różnego typu środków. Dzięki temu mogą praktycznie w nieograniczony sposób ukraść nie tylko znajdujące się w naszym domu przedmioty, czy kosztowności, ale też obrazy, czy samochody. Jeżeli więc mieszkamy w domu, a w naszym garażu stoi prawdziwy park maszynowy – niestety w większym możemy obawiać się tego typu włamania, które poza utratą majątku powoduje zaburzenie poczucia bezpieczeństwa i pozostawia właścicielom nieruchomości, a także ich dzieciom prawdziwą traumę.
Przez rusztowania i na linie
Właściciele mieszkań położonych na wysokich kondygnacjach lub ostatnim piętrze nieruchomości czują się najczęściej dosyć bezpieczni, wierząc, że wysokość ochroni ich przed włamaniem. Nic bardziej mylnego. Do rzadkości nie należą włamania, podczas których złodziej spuszcza się na nasz balkon na linie i jak gdyby nigdy nic wchodzi do mieszkania przez drzwi balkonowe, a następnie po okradzeniu mieszkania wychodzi przez drzwi wejściowe. Relatywnie częste są również włamania, do których dochodzi poprzez okna dachowe.
Sytuacją, która wręcz jest zaproszeniem dla włamywaczy, to oczywiście remont, podczas którego do fasady dostawione jest rusztowanie, po którym wyjątkowo łatwo wspiąć się nawet na wyższe piętro i które umożliwia również łatwą i szybką ucieczkę. Niestety bywa, że podczas takiego włamania stajemy oko w oko z włamywaczem. Co wtedy? Najlepiej nie wchodzić w konfrontację: wśród włamywaczy jest wiele osób, które decydują się na taki krok, ponieważ znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji życiowej lub są to narkomani, co potęguje ich agresję. Dlatego lepiej zrezygnować z kilku wartościowych przedmiotów, czy gotówki aniżeli wchodzić w kontakt fizyczny z taką osobą.
Kiedy zrobiliśmy już wszystko
Bywa również i tak, że pomimo zastosowania wszelkich środków ostrożności takich, jak zamontowanie drzwi i okien antywłamaniowych, najlepszych zamków oraz instalacji alarmowej – włamywacze i tak upatrzą sobie właśnie nasze mieszkanie, czy dom i za zdecydują się je okraść. Niestety, jeżeli mamy do czynienia z profesjonalistami – najczęściej są oni tak przygotowani, że nie mamy większych szans na to, by ochronić majątek.
Dlatego pomimo zastosowania środków ostrożności – najlepiej chronić naszą nieruchomość również przy pomocy polisy mieszkaniowej, która zapewnia ochronę na wypadek kradzieży czy rabunku z włamaniem, ale też w sytuacji wystąpienia różnego rodzaju zdarzeń losowych. Koszt ubezpieczenia mieszkania od kradzieży nie jest wysoki – najczęściej wynosi od kilkuset do tysiąca złotych rocznie, choć oczywiście zależy od zakresu ubezpieczenia, a także położenia i wielkości naszej nieruchomości oraz wybranej przez nas sumy ubezpieczenia. Oferty ubezpieczenia domu lub mieszkania obejmują najczęściej ubezpieczenie murów, elementów stałych oraz ruchomości od pożaru, zdarzeń losowych, katastrofy budowlanej i dewastacji.
Dodatkowo warto rozszerzyć ubezpieczenie domu i mieszkania o ochronę ruchomości od kradzieży z włamaniem. To na co warto zwrócić uwagę przy wyborze polisy to na pewno suma ubezpieczenia, czyli górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela. Przykładowo w przypadku ubezpieczenia mieszkaniowego oferowanego przez Grupę Europa suma ta może wynosić nawet 1,5 mln złotych w przypadku murów i elementów stałych oraz 250 tys. złotych w przypadku ruchomości. Koszt ubezpieczenia mieszkania w obliczu strat, które możemy ponieść, nie jest wysoki, a zapewni nam spokój również w sytuacjach, gdy przed dłuższy czas przebywamy poza domem.